Czwartek, 25 kwietnia 2024

Recenzja Blackview A7: Podwójny aparat w telefonie za jedyne 240 zł

27 października 2022

Spis treści.
  1. Pakowanie lub pierwszy kontakt
  2. Spojrzenie na wydajność i wygląd
  3. Specyfikacja Blackview A7 - suche informacje
  4. Codzienne życie z Blackview A7
  5. Kamery

Nowy telefon za jedyne 240 zł, z podwójnym aparatem. To jest sposób, aby przejść! Tak!!! To jest właśnie to, co robi Blackview A7. Ten tani telefon ma wnieść trochę nowoczesności dzięki podwójnym oczkom aparatu. Będzie też denerwować. Telefon byłby bardzo słaby, gdyby nie jego cena - ale to właśnie cena go ratuje. Działa, mimo że zapłaciliśmy za niego 240 zł. Możecie zobaczyć jak spisywał się podczas okresu testowego.

Pakowanie lub pierwszy kontakt

W pudełku Blackview A7 nie znajdziemy właściwie nic. Pudełko jest prostokątne i małe, po bokach znajdują się informacje o telefonie oraz logo Blackview. Na spodzie opakowania znajduje się krótka notka od producenta w różnych językach (acct polskiego nie ma, ale mnie to nie dziwi). Są też parametry takie jak system, ekran, aparat, procesor, RAM, czy posiadanie GPS/AGPS.

Otwieramy pudełko, by zobaczyć telefon z fabrycznie nałożonymi szkłami hartowanymi (niewiadomego pochodzenia i właściwości). Od razu rzuciły mi się w oczy dwa "cosie" w prawym górnym rogu - flecki czy jakieś takie. Choć psuje to wygląd, to cieszę się, że założyli szkło na ekran. Po wyjęciu telefonu z tacki znaleźliśmy ładowarkę, kabel USB oraz silikonowe etui. Za ten ostatni dodatek należy się Blackview plus. Jest ono idealnie dopasowane i świetnie czuje się na telefonie.

Rzut oka na design i wykonanie

Pomimo tego, że telefon ma 5-calowy ekran, to nadal jest dość duży. Jest niewiele mniejszy od mojego RN2. Ramki u góry i na dole są dość szerokie. Górna mierzy 1,4 cm, a dolna 1,5 cm. Można dodać milimetr do każdego zaokrąglenia obudowy. Na minus zaliczam zagospodarowanie przedniego panelu. Będzie on zwieńczony przednią kamerą, głośnikiem do prowadzenia rozmów oraz wycięciem w szkle. Nie wiem po co ono jest - instrukcja obsługi nawet o nim nie wspomina. Telefon prawdopodobnie nie ma czujnika światła. Ramka pod ekranem służy jako miejsce dla trzech przycisków dotykowych: menu, home i back.

Górna krawędź mieści wejście słuchawkowe (port minijack 3,5mm), a dolna mikrofon i złącze ładowania. Lewy bok jest czysty, a przyciski do zwiększania głośności i włączania/wyłączania telefonu znajdują się po prawej stronie. Na plus należy zaliczyć tył telefonu. Jest wykonany z plastiku, ale ma szczotkowaną powierzchnię zewnętrzną, która dodaje pewności w trzymaniu telefonu. Natomiast aparaty fotograficzne znajdują się w lewym górnym rogu w układzie poziomym. Podświetlenie LED znajduje się po prawej stronie aparatów. Informacje producenta "Design by Blackview", oraz jeden głośnik znajdują się w prawym dolnym rogu.

Minusy to brak czujnika światła oraz brak diody powiadomień. Są to bajery, owszem, ale dla mnie bardzo przydatne.

Suche informacje - specyfikacja Blackview A7

  • Wymiary- 143x71x9,5 mm
  • Waga- 176 gramów
  • Ekran 5 cali o rozdzielczości HD. Daje nam to gęstość pikseli 294 PPI.
  • Bateria o pojemności 2800 mAh
  • Procesor MediaTek MT6580 z 4 rdzeniami o częstotliwości 1,3 GHz
  • Układ graficzny - Mali400 MP2 taktowany zegarem 500MHz
  • Konfiguracja pamięci 1/8 GB
  • Obsługa kart pamięci Tak, do 32 GB
  • System - Android 7.0 Nougat
  • Przednia kamera 2 MP
  • Tylna kamera: Jeden 5MP, Samsung S5K4E2, a drugi VGA.
  • Łączność - Wi-Fi 802.11 b/g/n, GPS/AGPS, dualSIM, Bluetooth.

Codzienne życie z Blackview A7

Poniżej przedstawiam kroki. Telefon jest ogólnie rzecz biorąc dobry. Ekran jest dobry, oferuje szerokie kąty widzenia. Jednak jasność minimalna i maksymalna nie są takie rewelacyjne. Obie mogłyby być lepsze. Mimo, że nie ma najlepszej rozdzielczości, jest to świetna opcja w tej cenie. Kompromisy muszą być, to fakt. Na plus należy zaliczyć szybkie przychodzenie powiadomień z YouTube i Facebooka - choć czasem nie jest tak kolorowo. Jego czas reakcji jest dla mnie problemem. Wiadomo, że 1GB RAM nie zapewnia wybitnej szybkości działania telefonu. Tego można było się spodziewać. A7 potrzebuje chwili na rozważenie (przypuszczalnie) ważnej życiowej decyzji, zanim zaakceptuje wzór blokady i odblokuje telefon. Spowolnienie zauważysz, gdy będziesz przełączał się między pulpitami lub ustawieniami. Ekran pojawi się po chwili. Może to być nieco uciążliwe, zwłaszcza gdy trzeba szybko sprawdzić lub włączyć. Możliwe jest uzyskanie nerwicy, ale wszystko zależy od tego, jak bardzo jesteś cierpliwy.

Wysyłanie smsów i dzwonienie jest dopuszczalne. Moim problemem było to, że musiałem korzystać ze słownika angielskiego, mimo że w klawiaturze i ustawieniach systemu miałem ustawiony język polski. Dopiero zmiana klawiatury zadziałała. Połączenie WiFi było stabilne - nie traciło zasięgu ani nie robiło nic podobnego. GPS działał dobrze i tylko raz stracił zasięg. Było to w lesie, daleko od głównej drogi. Poza tym działał dobrze.

Bateria jest w sam raz. Nie oznacza to, że możemy wyrzucić ładowarkę, albo ładować ją raz na tydzień. Jednak przy przeciętnym użytkowaniu wytrzymała 2-3 Dni (niestety ekrany nie ratowały). Dzwonienie, pisanie smsów i trochę internetu przez przeglądarkę, Messengera czy Facebooka to część mojego przeciętnego użytkowania. Choć dźwięk jest głośny, to nie porywa. Używanie słuchawek jest rozsądne, ale nie jest to wielki wybór. Na dłuższą metę lepiej kupić urządzenie pełniące rolę odtwarzacza.

Pytaliście mnie o wyniki Antutu. Stwierdziłem, że jest on w okolicach 24 000 punktów. Na zrzucie ekranu widać dokładnie 23 709 punktów.

Zwróciłem uwagę, że nie zapisuje mi zrzutów ekranu. Niestety, zgodziło się. Ponieważ nie ma zrzutów ekranu, SoT nie jest uwzględnione. Brakuje ich pomimo wykonania. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Być może to jakiś bug lub chwilowe zawieszenie.

Kamery

Co mogę powiedzieć o aparacie? W tej cenie nie spodziewacie się zdjęć jak z lustrzanki, więc i ja się takich nie spodziewałem. Nie jest strasznie, ale nie jest też rewelacyjnie. Główny aparat tylny potrafi jeszcze zrobić przyzwoite zdjęcia, ale drugi obiektyw jest, jak można się spodziewać, fatalny. Przedni aparat robi wprawdzie jakieś zdjęcia, ale nie są one warte większej uwagi.

W Blackview A7 zastosowano podwójny aparat. Nie jest on jednak tak dopieszczony. Owszem, powstaną zdjęcia z "efektem bokeh", ale to Ty decydujesz o ich jakości. Zdjęcie nadal będzie wyglądać dobrze, jeśli obiekt znajduje się blisko aparatu. Jeśli jednak obiekt jest dalej, efekt ograniczy się raczej do wyostrzenia środka zdjęcia. Możesz sam zdecydować, czy mam rację, czy nie.

Tryb HDR jest również dostępny w aparacie. Można go rozwinąć za pomocą "ustawienia dodatkowego" - trzy kropki w aplikacji aparatu. Działa, działa dobrze i jest dość stabilny. Szkoda, że nie można dynamicznie zmieniać trybu jednym kliknięciem. Trzeba go jednak znaleźć, kliknąć i przełączyć się na ten tryb, by robić tylko zdjęcia.

Pozostaje jeszcze jedno pytanie do Facebooka. Jedno z pytań dotyczyło tego, czy telefon może latać w trybie samolotowym. Nie jest on podobny do taksówki z filmu "TAXI", gdyż nie dodano skrzydeł.

Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że Blackview A7 jest wart swoich pieniędzy. W gratisie otrzymujemy etui i szkło hartowane. Wyświetlacz, bateria, jakość wykonania i - mimo wszystko - podwójny aparat to moim zdaniem małe plusy. Do minusów zaliczam wolny czas reakcji, brak diody powiadomień i czujnika światła oraz małą ilość pamięci RAM i ROM. Może służyć jako telefon zastępczy lub jako pierwszy telefon, który ktoś dotknie. Inne opcje są moim zdaniem zbyt sprzeczne, aby je polecić.

Bądź na bieżąco Śledź ROOTBLOG w Google News!