Sobota, 11 maja 2024

Recenzja Moto G5S Plus: Jest zdecydowanie lepsza niż myślałem

7 grudnia 2022

Spis treści.
  1. Poniżej przedstawiamy specyfikację Moto G5S Plus.
    1. Opakowanie
    2. Wydajność i wygląd Moto G5S Plus
    3. Codzienne użytkowanie smartfona
    4. Aparat w Moto G5S Plus

Jeśli czytacie posty na stronie, to być może pamiętacie, że moje dwie ostatnie recenzje (Ulefone power II i Blackview A7) były niezwykle wymagające. Co prawda recenzje nie są tym, czego szukacie, ale telefony, które były testowane już tak. Dlaczego to piszę? Moto G5S Plus bardzo mnie zaskoczyła. Nie wynika to z tego, że przeskakuję na lepszy telefon, ale po prostu z tego, że jest to świetny telefon. Dawno nie otrzymałem tak pozytywnych opinii od osób, które kazały mi kupić kolejny telefon. Znajomi chętnie trzymali G5S Plus w ręku, bawili się nim przez jakiś czas, a potem patrzyli na niego i mówili "bardzo fajny" i "jest świetny!". To świetny model! Trzeba przyznać, że testowanie tego modelu było przyjemnością.

Zacznijmy od specyfikacji Moto G5S Plus

  • Wyświetlacz-IPS5,5 w rozdzielczości FullHD (401PPI), Corning Gorilla Glass 3
  • Procesor -Snapdragon625 8 x 2.0GHz
  • Układ graficzny-Adreno506
  • RAM-3GBLPDDR3 933 Mhz
  • Wbudowana pamięć-32GB
  • Przednia kamera-8Mx, f/2.0, podświetlenie LED
  • Tylny aparat -2x13MPx, f/2.0, AF, EIS
  • Bateria-3000mAhz funkcją szybkiego ładowania TurboPower
  • Łączność i czujniki - Czujnik światła. Skaner linii papilarnych. Czujnik zbliżeniowy. LTE +. Bluetooth 4.1. Dwuzakresowe Wi-Fi 802.11a/b/g/n. GPS. A-GPS.
  • Wymiary i waga-153.5x76.2x9.5mm, waga 168g
  • System-Android7.1 Nougat

Opakowanie

O opakowaniu trudno mówić wystarczająco wysoko. Dawno nie widziałem pudełka na telefon wykonanego z kartonu. Nie jest ono wcale kruche, ale nigdy nie odniosłem takiego wrażenia. Opakowanie nie jest ważne, ale zdarzają się solidne konstrukcje, dzięki którym widać półkę czy poziom telefonu. Nawet jeśli go nie ma, to i tak wygląda świetnie. Tak właśnie czuję się w kartonowych pudełkach od telefonu.

Znajdą się na nim loga Motoroli i Lenovo, a także podstawowe informacje o tym, co reprezentuje. W środku znajdziemy podkładkę, w której znajduje się telefon. Po wyciągnięciu go, naszym oczom ukazuje się ładowarka, kabel USB, papiery oraz igła do wyjmowania tacki na karty sim. W opakowaniu nie ma nic dodatkowego, żadnych fajerwerków, nie ma też nic więcej.

Wydajność i wygląd Moto G5S Plus

Ten punkt powinien być moim zdaniem podkreślony. Moto G5S Plus jest wyjątkowo dobrze wykonana. Wszystko jest idealnie spasowane ze sobą. Nie ma żadnych trzasków ani ruchów. Świetnie! Jedynym problemem w konstrukcji są paski na buty, które zostały nad i pod ekranem. Można by to zmniejszyć. Jeśli nie przeszkadza Wam dodanie przycisków, to proszę o wypełnienie pustej przestrzeni.

Nad ekranem umieszczono kamerę, czujniki, głośnik oraz lampkę LED. Ekran został obniżony ze względu na litery "moto". Wygląda na to, że ekran został tam wepchnięty na siłę. Pod ekranem znajduje się tylko jedna rzecz: szybko działający skaner linii papilarnych. Zostało sporo miejsca, które nie było wykorzystywane. Chciałbym, aby przyciski ekranowe zostały przeniesione w ramkę pod ekranem. Czy to wystarczy?

Boczne ramki nie były zbyt smukłe, ale nie są też ogromne. Na prawej krawędzi umieszczono przyciski power i volume rocker. Na lewej jest dość gładko, bo mieści się tam tylko slot na kartę sim.

Na plecach Moto G5S Plus znajduje się wystająca podwójna kamera oraz niewielkie wcięcie zawierające logo Motoroli. Można je porównać ze skanerami linii papilarnych z innych modeli. Anteny są wyraźnie widoczne na górze i dole plecków. Tylny panel telefonu jest zaokrąglony, dzięki czemu telefon pewniej leży w dłoni. Na górnej krawędzi mieści się wejście audio 3,5 mm. Dolna krawędź mieści mikrofon, gniazdo Micro USB oraz głośnik. Jest to pojedynczy głośnik, ale odtwarza głośny dźwięk.

Codzienne użytkowanie smartfona

Jak Moto G5S Plus spisywała się na co dzień? Bardzo dobrze!!! Telefon był bardzo responsywny i płynny dzięki procesorowi Snapdragon 625. W okresie testowania telefon zawieszał się momentami na kilka sekund. Wynikało to z tego, że nie wyczyściłem pamięci, aby sprawdzić jak długo wytrzyma.

Standardowe aplikacje, takie jak Facebook Messenger, Snapchat, Messenger czy Gmail, działały u mnie bez zarzutu. Telefon jako całość działał bez zarzutu, bez zacinania się i płynnie. W AnTuTu uzyskał 63 000 punktów przy jednym zaznaczeniu, co uważam za dobry wynik. Nie jest to najszybszy procesor ani nie ma najwięcej pamięci RAM, jednak jest wystarczający.

Obsługa gestów to kolejny plus. Aby aktywować latarkę lub aparat wystarczyło nam przechylić telefon dwa razy, lub obrócić nadgarstek. Funkcja "moto screen" zapewniła nam niebieski filtr w określonych przez nas godzinach, a także wyświetlała powiadomienia o oszczędzaniu energii.

Bateria Moto G5S Plus wytrzymała mniej niż cały dzień. Telefon "wołałby o jedzenie", gdyby był często używany. Lżejsze użytkowanie nie nadwyrężyło jednak baterii i wytrzymała cały dzień. Widać to po czasie włączenia ekranu, jaki udało mi się osiągnąć, który wynosił od 4,5 do 6 godzin.

Lewy pulpit zawierał informacje, które wybrało dla nas Google. Było to fajne, choć nieco inwazyjne rozwiązanie. Działało sprawnie, a informacje były aktualne. Dla mnie to ogromny plus.

Jasność ekranu była automatyczna i działała dobrze. Pomimo tego, że opcja była dostępna, to przez większość czasu musiałem sobie radzić sam.

Czytnik linii papilarnych to dla mnie ogromny plus - jest dokładny, szybki i ma niską latencję. Jest też opcja odblokowywania twarzą. Choć działa ona bardzo szybko, to nadal trzeba machnąć ekranem, aby odblokować urządzenie. Są plusy i minusy tej metody. Wszystko zależy od preferencji użytkownika. Przyznam, że nie udało mi się odblokować drzwi za pomocą zdjęcia zrobionego z telefonu lub laptopa - nawet przy słabszym oświetleniu.

GPS? Moja opinia jest słuszna. Po określeniu lokalizacji można śmiało ruszać w drogę. Dźwięk słuchawek jest przyjemny, choć nie mogłem znaleźć żadnych ustawień equalizera. Byłoby lepiej, gdyby miały ustawienia equalizera. Zasięg był w porządku w mieście, ale na zewnątrz był dość zmienny. Wydawało się, że czasami zawodzi. W niektórych miejscach działał lepiej niż w innych, ale początkowo byłem pewien.

Aparat w Moto G5S Plus

Już na pierwszy rzut oka wygląda to jak spora ilość sprzętu. W rzeczywistości jednak tak nie jest. Zdjęcia wychodzą ok, ale nic więcej. Plusem są diody podświetlające z przodu i z tyłu urządzenia. Często jednak dają one nieciekawy efekt. Sami możecie zdecydować, czy byłem surowy w przypadku tych zdjęć. Są one jednak świetne i to chyba wszystko. W nocy, jak wiadomo, zawsze jest gorzej. Ale co możemy zrobić? Należy być zadowolonym z tego co się ma. Za tak niską cenę oczekiwałbym więcej.

Bądź na bieżąco Śledź ROOTBLOG w Google News!